Świeć przykładem!

Kocie oczy
Pewnego wieczoru w latach 30. XX wieku Brytyjczyk Percy Shaw, właściciel małej firmy drogowej, wracał samochodem do domu. Przez ciemną ulicę przebiegł kot, a w oczach zwierzęcia odbiło się światło reflektorów. To naprowadziło kierowcę na pewien pomysł. Może by tak instalować elementy odblaskowe na słupkach przy drogach? Od tamtej pory odblaski uratowały życie milionom ludzi na świecie. Te, które są umieszczane na drogowych słupkach, do dzisiaj nazywają się po angielsku kocie oczy.
Człowiek idący po zmroku nieoświetloną drogą jest widoczny z odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów. Nawet jeśli kierowca jedzie wolno, ma tylko kilka sekund na reakcję, np. na bezpieczne ominięcie tej osoby, skręt albo hamowanie. To bardzo mało. Natomiast kiedy pieszy ma na sobie jakiś element odbijający światło, kierowca widzi go z odległości kilkuset metrów. A więc noszenie odblasków wielokrotnie zwiększa szanse na szczęśliwe dotarcie do celu.